09.10.2004 :: 20:29
uffff.... Sorki jak bede bazgrala tu bzdury totalne, ale jestem bardzo bardzo zmeczona... Jak wiadomo wtajemniczonym dzisiejszego dzionka poznalam niejakiego W. ... No i co moge o nim powiedziec??? Fajny, mily, przystojny itp itd... ale padnie tu zdanie powtarzane co jakis czas "nic z tego nie bedzie"... jak zawsze moj pesymizm nie zna granic (tak powiedzialaby K.) ale ja poprostu to wiem i tyle... hehe, mowi sie trudno I ZYJE SIE DALEJ, no nie??????